Teviva się kładzie
Jak ich nie ma, to nie ma, ale jak są to złego słowa nie można powiedzieć. Ekipa ruszyła pełną parą. Braas Teviva wygląda tak jak sobie to zaplanowaliśmy. Długo biliśmy się z myślami, nad czarnym, ale jak widać bliżej mu do grafitu.
Dobrze się układa. Ciężko uchywycić dach na zdjęciu, bo jest faktycznie wysoko, ale jak już się odejdzie kilkadziesiąt metrów coś widać.
Ekipa zażyczyła sobie domówienie spinek do dachówek ciętych, bo chcą tak łapać każdą, więc na szybko trzeba było zorganizować temat.
Powoli również widać białą obróbkę z czarną rynną. Budmat Flamingo robi robotę. Sam szef namówił nas na 135 zamiast 125, gdyż jest bardziej wyrazista i lepiej widać ją na dachu. Tak więć zwyciężył walor estetyczny. Ja dużej rónicy nie widzę - rynna jest tak wysoko, że ciężko cokolwiek zauważyć.
Komentarze